Materiał z opracowania książkowego "Kościół Łaski Cesarskiej" - Henryk Dąbkiewicz  2023 r. 
ANEKS 3
MALOWIDŁA SKLEPIENNE – DATOWANIE

Brak jest bezpośrednich  źródeł z czasu powstania fresków świadczących o artyście lub datowaniu ich  obrazów.
Jak dotąd do prac Hoffmanna i Schefflera w Kościele Łaski w Jeleniej Górze nie znaleziono ani nie udowodniono żadnych materiałów przygotowawczych, bozzetti olejnych ani szkiców rysunkowych, nie ma też żadnych umów ani zleceń od artystów. Z tego powodu nie można podać żadnych informacji o przygotowaniach koncepcyjnych i artystycznych obu artystów. Badania archiwalne autora w Hirschbergu i Wrocławiu nie ujawniły dotychczas żadnych nowych źródeł.
W 1882 roku w swoim opracowaniu  Alwin Schultz 
Untersuchungen zur Geschichte der Schlesischen Maler (1500-1800). Breslau 1882,79”  potwierdza namalowanie fresków kopuły  przez Franza Hoffmanna, a także wymienił go jako malarza obrazu w ołtarzu głównym katolickiego kościoła parafialnego w Jeleniej Górze - Przemienienie Chrystusa.  Alfred Zapke w publikacji okolicznościowej na 200-lecie kościoła potwierdza to.    Malowidła Hoffmanna w północnych i południowych ramionach krzyża oraz w skrzyżowaniu powstały w latach 1734 i 1735. Rok 1734 dokumentuje także dokument Data Vgl. Funfzigjaehriges Jubelfest der evangelischen Gnadenkirche (1761) potwierdzony przez Fundację Ullmanna.
W 1784 r. malarz Feliks Anton Scheffler został po raz pierwszy wymieniony jako wykonawca w Studiach Prezbiteriańskich Śląska Ewangelickiego opracowanego  przez Siegismunda Justusa Ehrhardta(EHRHARD T, Siegismund Justus: Presbyteriologie des evangelischen Schlesiens,  1780-1789, hier T . 3 (1782), 172.).
Datowanie obrazów Schefflera w Kościele Łaski można zawęzić  według opracowań  Zapke, Scheffler  malował sklepienia zachodniego ramienia krzyża w latach 1735-1739 i wschodniego ramienia krzyża w latach 1749-1751.
Fresk nad prospektem ołtarzowo – organowym który  powstał w latach 1749-1751, świadczą również podane w źródłach dane fundacyjne.  17 lutego 1749 r. jako główny fundator i zleceniodawca Martens ofiarował znaczne  fundusze na fresk  we wschodnim ramieniu krzyża, a 14 października 1751 r., z okazji zakończenia prac malarskich, wszystkim darczyńcom publicznie podziękowano na radzie kościelnej za hojność. Martens miał zapłacić za wymalowanie wschodniego ramienia krzyża w podzięce za umożliwienie wniesienia ciała córki do kościoła na nabożeństwo pogrzebowe.       
Fundatorem fresku Schefflera  w zachodniej część kościoła był  George Friedrich Smith.                                                                                          
    We wszystkich czterech ramionach krzyża główne sceny na sklepionych przęsłach oraz sceny na szczycie łuków pasów ułożone są w jednym rzucie na przednich stronach ich ramion.   Tylko jedna pozycja obserwacyjna na skrzyżowaniu pod kopułą pozwala na „poprawne” odczytanie wszystkich głównych scen.  Malowidła stropowe w południowym i północnym ramieniu krzyża to malowidła kazeinowo-wapienne. Główne sceny sklepień w zachodnim i wschodnim ramieniu krzyża wykonano techniką fresku na zaprawie z cegły silikatowej, malowidła na łuki pasów w technice mieszanej, malowanie secco na spoiwach organicznych.
Prace ofiarowali członkowie rodzin kupieckich z okolicy i kupieckich z Hirschbergu (Jelenia Góra).
Księgi kościelne i jubileuszowe z 1759 i 1809 oraz „Nova Acta” z 1761 wymieniają Gottfrieda Ullmanna (zm. 1742) jako ofiarodawcę malowideł stropowych północnego i południowego ramienia krzyża.
Badania techniczne w związku z restauracją fresków w zachodnim i wschodnim ramieniu krzyża w latach 1982-1989 ujawniły ślady pierwotnej dekoracji sklepień: prostego, monochromatycznego malowidła ornamentowanego liniowo w czerwono-zielonej tonacji, które zostało z białą sztukaterią gipsową.  (Jelenia Góra, Archiwum Konserwatorskie, D.k. Sygn.: R-1589).
Według Grundmana ( konserwator zabytków na Śląsku) fundatorem malowidła na kopule był zięć Christiana Mentzela, Johann Martin Gottfried. Jako głowa kościoła - od 1729 r. aż do śmierci - Johann Martin Gottfried był szczególnie aktywny w dobrze prosperującej administracji kościelnej i szkolnej. Włożył największy wkład w odbudowę kopuły kościoła (1734), która stała się konieczna, kazał wykonać kilka innych malowideł w  kościele.                                                                                                                                                                                        Wszystkie części obrazów przeszły kilka renowacji.  Josef Langer (1865-1918), malarz i profesor wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, przeprowadził prace porządkowe i naprawcze w związku z szeroko zakrojonymi pracami renowacyjnymi we wnętrzu z okazji dwusetnej rocznicy powstania kościoła w 1909 roku . Warstwa malarska silnie zabrudzona i zagrzybiona z miejscowymi wykwitami soli, powierzchnie ugrów niemal całkowicie spudrowane i złuszczone, w części duże zniszczenia spowodowane zaciekami. Interwencje artystyczne malarza były bardzo rozległe. Program konserwacji objął: odsolenie i odgrzybienie zaatakowanych części malowideł, konsolidację strukturalną najbardziej niespójnych fragmentów, wymianę zniszczonych cegieł, oczyszczenie powierzchni z kurzu i brudu, utrwalenie warstwy malarskiej, wykonanie zastrzyków wzmacniających i punktowanie scalające.                                                                                                                                                                                         Podczas suszenia nowo wybudowanych klatek schodowych wewnątrz kościoła spłonęły otwarte kosze po koksie. Nastąpiły  uszkodzenia odrestaurowanych malowideł sufitowych, a poszczególne kolory stopniowo odpadały luźnymi płatkami. Architekci odpowiedzialni za budowę, Gräbner & Schilling, zostali pociągnięci do odpowiedzialności za szkody wyrządzone wyrokiem trybunału arbitrażowego. Naprawy i restauracji malowideł dokonał ponownie Langer w 1912 roku.

  
IV. KONWENCJA Z  ALTRANSTADT – WOLNOŚĆ  WYZNANIA DLA ŚLĄSKA
Podpisanie Konwencji Altransztadzkiej 1 września 1707 r. i jej uroczyste zakończenie wrocławską przerwą egzekucyjną 8 lutego 1709 r. stanowi ważny etap w rozwoju wyznaniowym Śląska I miały wyznaniowe znaczenie historyczne. Po zaatakowaniu Szwecji przez Danię, Saksonię i Rosję w marcu 1700 r. podczas Wielkiej Wojny Północnej, w której w latach 1700-1721 toczyła się walka o panowanie nad Morzem Bałtyckim, król szwedzki Karol XII. w 1706 roku, po zwycięskich bitwach w Saksonii, założył swoją stałą kwaterę w zamku Altranstädt, położonym na zachód od Lipska. Stamtąd snuł plany militarne i dyplomatyczne, aby kontynuować wojnę z rosyjskim carem Piotrem I. Obejmowało to również chęć sprowokowania cesarza Józefa I. Nie mogąc pozyskać cesarza jako sojusznika, chciał przynajmniej zmusić go do ustępstw, które musiały go zrazić do rosyjskiego cara. W ten sposób król chciał uniemożliwić cesarzowi i carowi walkę z nim jako silnymi sojusznikami. W drodze do Saksonii Karol przechodził przez Śląsk, a tym samym terytorium cesarskie, naruszając w ten sposób obowiązek zachowania cesarskiego pokoju. Król przebywał w Altranstädt przez rok. Wojna o sukcesję hiszpańską (do 1714 r.) szalała od 1701 r., w związku z czym konieczne było zawarcie ważnych sojuszy.  24 września 1706 r. podpisano traktat z Altranstädt, August II (August Mocny), który był jednocześnie elektorem Saksonii i królem Polski, musiał zrzec się polskiej korony. Karol XII wystawił na nowego króla polskiego swego ulubieńca Stanisława Leszczyńskiego. Tym samym niedoceniana Szwecja stała się głównym mocarstwem europejskim. Cesarz niemiecki obawiał się, że Karol XII może zdecydowanie zainterweniować w trakcie wojny o sukcesję hiszpańską, wspierając tradycyjnego sojusznika, Francję. Aby nie prowokować króla szwedzkiego, cesarz Józef I postanowił uznać nowego króla polskiego. Cesarz liczył, że w zamian szwedzki król wesprze arcyksięcia Karola jako pretendenta do hiszpańskiego tronu. Doprowadziło to jednak do pogorszenia stosunków cesarsko-rosyjskich, gdyż car Piotr faworyzował księcia Eugeniusza Sabaudzkiego do korony polskiej. Uznanie cesarskie polskiego króla przyszło jednak o wiele za późno i nie było zbyt przekonujące, co bardzo zdenerwowało króla Karola XII.
August Mocny prowadził wojnę ze Szwecją z pomocą rosyjskich sił pomocniczych liczących 1226 żołnierzy. Zwycięstwo armii szwedzkiej dowodzonej przez Karola Rehnskiölda w bitwie pod Wschową 13 lutego 1706 roku otworzyło przed Karolem XII możliwość bezpośredniego wkroczenia do Elektoratu Saksonii. 27 sierpnia król Szwecji po przejściu ze swoją armią przez cesarski Śląsk, co stanowiło pogwałcenie jego neutralności, wtargnął do Saksonii i opanował Drezno.                                                       
     Zgodnie z traktatem westfalskim z 1648 r. król szwedzki miał prawo ingerować w sprawy religijne Śląska i wstawiać się za protestantami. Wśród śląskich protestantów był  postrzegany jako zbawca i „drugi Gustaw Adolf”, który może przywrócić im wolność. Karol XII w marcu 1707 r. polecił swemu wysłannikowi w Wiedniu Henningowi Freiherrowi von Stralenheim sporządzić szczegółowy raport o sytuacji śląskich protestantów. Chociaż król koncentrował się głównie na przygotowaniach do wojny z Rosją, z zadowoleniem przyjął ten religijny pretekst do wywarcia nacisku na dwór cesarski. Można zatem konsekwentnie twierdzić, że król wybrał tę „sprawę serca” wyłącznie z powodu trzeźwej kalkulacji politycznej, a także chciał upokorzyć cesarza. Kontrowersje dotyczyły przede wszystkim tzw. kościoły w księstwach legnickim, brzeskim i wohlauskim. Po śmierci ostatniego kalwińskiego piastowskiego księcia Dolnego Śląska Jerzego Wilhelma I w 1675 r. reformaci stracili poparcie. Cesarz Leopold I rozpoczął tam wówczas kontrreformację, która jednak ze względu na zagrożenie ze strony Turków mogła się rozwijać bardzo powoli. Na tym terenie wywiązał się spór o interpretację westfalskiego traktatu pokojowego: czy jego postanowienia na rzecz ewangelików zostały stworzone wyłącznie dzięki cesarskiej łasce, aby mogły zostać w każdej chwili wycofane, czy też były wiążące, a więc niezależne od życzliwość cesarza?. Dwór wiedeński twierdził to pierwsze, protestanci podkreślali, że kościoły wybudowane po 1648 r. należą do nich. Panujący od 1705 roku cesarz Józef I nie mógł zignorować zreformowanych sprzymierzeńców w wojnie o sukcesję hiszpańską, Anglii, Prus i Stanów Generalnych z jednej strony, a króla Szwecji obozującego w przed cesarstwem, podjął rozmowy z ewangelickimi stanami śląskimi. Stany miały nadzieję, że władca wysłucha ich trosk i wyda edykt tolerancyjny. Cesarz początkowo był jednak nieugięty i nie chciał odchodzić od polityki religijnej swojego ojca Leopolda I. Pierwszy punkt zwrotny nastąpił 2 sierpnia 1707 roku, kiedy król Karol XII. interweniował na rzecz stanów śląskich. Teraz stało się jasne dla najważniejszego ministra cesarskiego na dworze wiedeńskim Johanna Wenzela Grafa Wratislava von Mitrowitza oraz dla pułkownika, kanclerza czeskiego Wenzela Norberta Oktawiana Kinskiego, że cesarz musi ustąpić na korzyść śląskich protestantów,  sytuacja która istniała w czasie pokoju westfalskiego, zostanie przywrócona. Tak więc obie strony, dwór cesarski i Szwecja, podjęły negocjacje w celu wypracowania dokumentu. Szwedzki ambasador Stralenheim przedstawił stronie cesarskiej projekt traktatu, w którym poczyniono również ustępstwa na rzecz kościołów reformowanych. Stronie katolickiej udało się jednak przeforsować uzgodnienie, że ustępstwa miały dotyczyć tylko protestantów wyznania augsburskiego. Król szwedzki nie widział potrzeby nalegania, aby wyznania reformowane były tolerowane także na Śląsku. Doprowadziło to do napięć między Szwecją a krajami reformowanymi. W ten sposób traktat został podpisany 1 września 1707 roku. Stało się to jednak nie w Altranstädt, ale w miejscu docelowym pierwszego tego dnia etapu króla Karola, który przybył do Liebertwolkwitz pod Lipskiem. Sama konwencja nie składała się z jednego dokumentu, ale z dwóch „dokumentów traktatowych”. Powodem tego były napięcia wywołane protokołem. Wbrew powszechnym praktykom dyplomatycznym Karol XII.  miał być wymienionym przed cesarzem i zwracanym się jako „Wasza Wysokość”, na co cesarz Józef I. nie zgadzał. Tak więc pierwszy „dokument traktatowy” stanowiący właściwą konwencję został podpisany przez stronę katolicką, a mianowicie przez ministra Wratysława i cesarza. Drugi „dokument traktatowy” składał się z trzech odrębnych artykułów szwedzkich, w których Karol XII. wyartykułował część swoich zastrzeżeń. Konwencja składa się z czterech artykułów, z których pierwszy jest najważniejszy. W jedenastu paragrafach opisuje kontrowersyjne śląskie przepisy religijne. Z postanowień tych najwięcej skorzystały księstwa legnickie, brzeskie, wohlauskie, oleśnickie, zmunicko-münsterskie oraz miasto Breslau.  W miastach tych wszystkie kościoły i szkoły odebrane protestantom po pokoju westfalskim musiały zostać zwrócone (art. 1 § 1).                                                                                               Cesarz zobowiązał się nie zajmować już nigdzie na Śląsku kościołów ani szkół, ale chronić duchowieństwo i pracowników szkoły. Na terenach, na których szlachcic katolicki sprawował prawo patronatu nad kościołem protestanckim, musiał powołać duchowieństwo protestanckie (art. 1 § 8).                                                   
                Pozostałe postanowienia dotyczyły całego Śląska. Szczególnie w księstwach dziedzicznych, w których od 1648 roku wyznaje się publicznie wyznanie augsburgskie.  Wyznanie zabronione, prywatne było dozwolone, przyznano prawo do publicznych kazań. Nie należy zmniejszać liczby duchownych protestanckich ani nikogo zmuszać do udziału w nabożeństwach katolickich (art. 1 § 2 i 3).                                                           
           Oddzielne artykuły szwedzkie zaczęły się od woli szwedzkiego króla wzmocnienia „szczerej przyjaźni” z Domem Austrii, po czym nastąpiły trzy artykuły.                    
     W pierwszym Karol przywołał znaczenie pokoju westfalskiego, w drugim obiecał wycofać swoją armię z cesarskich ziem dziedzicznych natychmiast po upewnieniu się, że cesarz ratyfikował konwencję i opublikował ją w wystarczającym stopniu.                  
W trzecim artykule Karol XII zagroził, że jeśli konwencja nie zostanie wykonana w wyznaczonym terminie, pozostanie na Śląsku do czasu ratyfikacji uchwał. Termin wynosił sześć miesięcy. Pod względem treści konwencja była przede wszystkim traktatem religijnym na rzecz śląskich protestantów – wykluczono reformatów. Dwór wiedeński starał się ograniczyć szkody i teraz musiał rozważyć, w jakim stopniu traktat wpłynie na cesarską politykę religijną. Zdano sobie sprawę, że konwencja może mieć stabilizujący wpływ na zreformowanych sojuszników, ponieważ nie postanowiono nic, co nie wykraczałoby poza traktat pokojowy westfalski. Niemniej jednak nie brakowało głosów negatywnych, które niezależnie od tolerancyjnego sposobu myślenia musiały przyznać, że absolutystyczna powszechna jedność religijna , jaka trwała na Śląsku od wojny trzydziestoletniej, dobiegła końca. Śląsk stał się w ten sposób obszarem mieszanym wyznaniowo. Po podpisaniu konwencji z Altranstadt cesarscy urzędnicyi starali się jak najszybciej przystąpić do jej ratyfikacji, aby Karol XII nie przebywał zbyt długo na Śląsku. 14 września konwencja została opublikowana we Wrocławiu, a trzy dni później ponownie otwarto pierwsze kościoły, co zostało entuzjastycznie przyjęte przez protestantów. Doprowadziło to do masowego zjawiska, które przypomina krucjaty dziecięce: ruch modlących się dzieci. Od grudnia 1707 r. obejmowała dolnośląskie wsie, miasta i wreszcie Breslau. Świadczyło to o zachwycie z powodu powrotu pojednanych kościołów protestantom i nadziei na budowę nowych. Dzieci w wieku od czterech do czternastu lat gromadziły się na polach i tworzyły dwa płciowe kręgi modlitewne, wokół których gromadzili się dorośli.                      
        Realizacja konwencji została jednak zagrożona przez negatywne nastawienie dwóch osób: papieża Klemensa XI. i Franz Ludwig von Pfalz-Neuburg, książę biskup wrocławski od 1683 r.                   .     .                                                                                                                           

Papież nie groził w skrócie „bronią i zakazem”, ale wysłał cesarzowi prywatny list, by niepotrzebnie nie wyolbrzymiać sprawy. List był jednak napisany ostrym tonem. Dwór wiedeński przyjął list ze zrozumieniem i musiał podjąć długi i dyplomatyczny wysiłek, aby wyjaśnić papieżowi trudną sytuację i prosić go o zrozumienie, nawet jeśli czyniono to w sposób jasny i lekceważący, gdyż papież sympatyzował z Francja.   Biskup wrocławski nie mógł otwarcie sprzeciwić się decyzji cesarskiej, gdyż na Śląsku znajdowały się również wojska szwedzkie. Mimo to w proteście opuścił swoją rezydencję i trzymał się z dala od niej od września do grudnia 1707 roku. Więc reskrypt, którym Breslau Oberamt opublikował konwencję, nie był podpisany przez niego,  ale przez kanclerza Oberamtu Johanna Adriana Freiherra von Plenckena. Dystans biskupa miał również przyczyny rodzinne, które można przypisać zranionym ambicjom. Był szwagrem poprzedniego cesarza Leopolda I i stryjem urzędującego cesarza Józefa I. W celu zapewnienia wykonania konwencji powołano czteroosobową komisję religijną, aby wysłannik szwedzki Stralenheim  uznał pomyślne wykonanie punktów traktatu. Ponieważ kanclerz czeski Wratislav musiał udać się do Frankfurtu, aby negocjować plan wojny na przyszły rok, członkowie komisji zostali powołani po początkowych opóźnieniach. Na czele komisji  stał namiestnik księstw Świdnicko-Jaworskiego, Johann Anton Reichsgraf i Semperfrei Schaffgotsch. Pozostali członkowie to namiestnik księstwa legnickiego Christoph Wilhelm Graf Schaffgotsch, namiestnik księstwa wrocławskiego Franz Anton Graf von Schlegenberg i śląskiego Oberamtsrat Franz Albrecht Langius von Krannichstädt. 29 października 1707 roku spotkali się na pierwszym spotkaniu w Stephansdorfie, majątku hrabiego Schlegenberga. Następnego dnia wyruszyli do Legnicy, gdzie 31 października miał rozpocząć się posiedzenie Landtagu (parlament kraju związkowego) z dobrami śląskimi. Pozostałe parlamenty krajów związkowych odbyły się w Wohlau (14 listopada) iw Brzegu (21 listopada). Jednak szwedzki wysłannik Stralenheim dogadał się więc ze wszystkimi stanami śląskimi i doprowadził do niepowodzenia sejmików prowincjonalnych. Cesarz chciał wymusić na protestantach pewne ustępstwa. Zwrócił się więc do stanów śląskich z propozycją zapewnienia utrzymania tzw . zredukowanych proboszczów . Byli to duchowni, którzy pracowali w kościołach zredukowanych, czyli katolickich miejscach kultu, które miały zostać zwrócone protestantom, a teraz miały stracić swoje dochody. Stany stanowe były również nieugięte w sprawie wysiłków Komisji Religijnej, aby zapewnić równoważność zredukowanym kościołom , aby zwrócić niektóre z tych zredukowanych kościołów katolikom . Czas mijał, nic się nie działo, tak że dwór wiedeński coraz bardziej obawiał się kłótni z królem Karolem.   Dla katolików powrót kościołów był sprawą bardzo ważną, ponieważ ich liczba nie była mała. W tym czasie prawie połowa wszystkich kościołów luterańskich w Księstwie Brzeskim została zredukowana. W księstwie wohlauskim była to jedna trzecia, a w księstwie legnickim mniej niż jedna trzecia. Największe obawy miały jednak charakter teologiczny, ponieważ katolikom trudno było zrezygnować z konsekrowanych już kościołów. Komisja Religijna zaczęła więc najpierw zwracać kościoły, które nie zostały jeszcze konsekrowane (kościoły zamknięte). Drugi i właściwy etap zwrotu kościoła rozpoczął się dopiero w grudniu 1707 r., po tym jak wikariusz generalny wrocławski Leopold Graf Franckenberg polecił wszystkim archiprezbiterom w imieniu biskupa sporządzić dokładny inwentarz majątku kościelnego będącego w dyspozycji lub przeznaczonego do przekazanych, a także liczbę katolików i protestantów w każdym z nich do przygotowania okręgu duszpasterskiego. Po zapoznaniu się z Wikariatem Generalnym Po ustaleniu dokładnego zakresu sytuacji można było rozpocząć powrót kościoła.. Pod koniec sześciomiesięcznego okresu (1 marca 1708) wszystkie pojednane kościoły zostały zwrócone, z kilkoma kontrowersyjnymi wyjątkami. W roku 1709 było ich w sumie 125. Później jednak wiele rzeczy stało na przeszkodzie do zawarcia konwencji. Cesarscy urzędnicy zinterpretowali dokument dosłownie i odmówili udzielenia protestantom dalszych przysług. Nowa runda rokowań odbyła się dopiero jesienią 1708 r. we Wrocławiu. Sześć ziem śląskich, które były uprzywilejowane w pokoju westfalskim, w dużej mierze odzyskało dawne swobody ewangeliczne. Na innych terenach stany ewangelickie starały się o dalsze korzyści. Udało im się zanotować kilka sukcesów. Pozwolono im budować wieże, dzwony i szkoły obok bezwieżowych kosciołów Pokoju (Friedenskirchen)  z Głogowa, Swidnicy  i Jawora, chociaż musiały być one wykonane z muru pruskiego, chyba że kościoły były wystrzelone z armaty od bram miejskich. Ponadto zdecydowano o przywróceniu konsystorzy luterańskich w księstwach legnickim, brzeskim i wohlauskim. Pozytywnym skutkiem ubocznym było powołanie 11 listopada 1708 r. Akademii Rycerskiej Legnicy.
Największy sukces z pewnością jednak protestanci odnieśli w drugiej turze rokowań, gdy zażądali od cesarza sześciu tzw. kościołów łaski w Kożuchowie, Żaganiu, Miliczu, Jeleniej Górze, Kamiennej Górze i Cieszynie. Ustanowienie pięciu do sześciu dodatkowych kościołów ewangelickich było przedmiotem negocjacji już przed podpisaniem Konwencji z Altranstadt. Kwestia ta została podjęta w drugiej rundzie negocjacji. Cesarscy urzednicy chcieli uzyskać za to ekwiwalent w postaci powrotu niektórych pojednanych Kościołów. Nacisk ze strony szwedzkiej był jednak na tyle duży, że cesarz się od tego powstrzymał. Gospodarka Śląska przeżywała kryzys, a wojna o sukcesję hiszpańską okazała się kosztowna. Jednak stany śląskie stale powoływały się na argument o ścisłym związku tolerancji religijnej i kwitnącego handlu. Nie można było pominąć wycieczek luterańskich do kościołów przygranicznych. W niedziele i święta około czterech do pięciu tysięcy wiernych przekraczało granicę Łużyc i Brandenburgii, zostawiając poza granicami Rzeszy dużo pieniędzy zarówno na żywność, jak i na dary pobożne.                                                                                                                         
          Dlatego o wiele ważniejsze dla cesarza Józefa I i jego najważniejszego ministra Wratislava było bezproblemowe wykonanie konwencji z Altranstadt, gdyż dwór wiedeński nie mógł sobie pozwolić na absolutyzm katolicki ze względu na „koniunkturę światową” w stosunku do sojuszników reformowanych.
Śląskie stany ewangelickie miały czas do 20 listopada 1708 r. wystąpić z wnioskiem o wzniesienie na swoim terenie kościoła Miłosierdzia. W styczniu 1709 roku zapadła ostatecznie decyzja o sześciu miastach. Jednak termin Kościoły Łaski nie został użyty od razu. Na początku mówili o kościołach tolerancji. Cesarz był gotów to przyznać, ale chciał zachować twarz. Nie chciał więc, żeby Szwecja chlubiła się budową tych kościołów. Raczej była to jego troska o świat zewnętrzny aby pokazać, że geneza tych kościołów była wynikiem wyrażenia łaski cesarskiej. Termin ten został więc wkrótce przyjęty. Prawie półtora roku po podpisaniu konwencji z Altranstadt i jedenaście miesięcy po przewidzianym sześciomiesięcznym okresie konwencja została zakończona 8 lutego 1709 r. wraz z porozumieniem  egzekucyjnym podpisanym  we Wrocławiu. Komisja religijna i specjalny wysłannik cesarski hrabia Zinzendorff spotkali się we wrocławskiej kwaterze z posłem szwedzkim Stralenheimem w celu wystawienia tam stosownych dokumentów. Obie strony były zgodne,  umowa dobiegła końca. Patrząc w ten sposób, inaczej niż półtora roku wcześniej, nie było przegranych. Dla cesarza Józefa I najważniejszy był tzw. rewers szwedzki , w którym Stralenheim oświadczył, że wszystkie żądania protestantów zostały spełnione. Tym samym wygasło szwedzkie prawo wstawiennictwa na rzecz śląskich protestantów z pokoju westfalskiego. Konwencja z Altranstadt stanowiła ważny punkt zwrotny w religijnych dziejach Śląska, zakończyła katolicki absolutyzm, a tym samym kontrreformację i sprawiła, że Śląsk stał się regionem mieszanym wyznaniowo. Bo wolność wyznania zakorzeniona w traktacie westfalskim rzadko była na Śląsku stosowana lub później rewidowana. Konwencja z Altranstadt stanowiła więc bardzo ważny etap na drodze do równouprawnienia religijnego protestantów, co jednak mogło nastąpić dopiero później. Oczywiście ta tolerancja ograniczała się tylko do wyznania augsburskiego.               
  Dla wyznań reformowanych sytuacja poprawiła się dopiero za panowania króla pruskiego Fryderyka II i pod koniec XVIII wieku. za panowania cesarza Józefa II w austriackiej części Śląska. Z kolei dla śląskiej historii kościelnej trzy Kościoły Pokoju zbudowane po 1648 roku oraz sześć Kościołów Łaski przyznanych w toku rokowań przed zawarciem Konwencji Altransztadzkiej stanowią szczególne świadectwo śląskiej religijności, ale także do architektonicznego piękna.
      Poczta e-mail:
kancelaria                      
krzyz_jg@legnica.opoka.org.pl

administrator WWW    admin_www@kosciolgarnizonowy.pl
© copyright by Parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze